Jezioro Tuczno

Poland / Kujawsko-Pomorskie / Inowroclaw /
 Dodaj zdjęcie

Miasta w pobliżu:
Współrzędne:   52°51'53"N   18°7'7"E

Komentarze

  • W latach 50-tych, jezioro było wspaniale zarybione. Nie potrzeba było podkarmiać, ani zanęcać, wystarczyło zarzucić wędkę, a na haczyku skrawek pogryzionego wcześniej przez rybę robaka i już brały okonie, " duże palcaki ". Woda krystalicznie czysta, mimo tego, że cukrownia zrzucała ścieki, do jeziora. Ścieki oczywiście nie wprost, ale za posrednictwem bagrów, czyli odstojników.Po drugiej stronie jeziora, na "liskiej stronie"jesienią, gdy cukrownia "ciągnęłą" wodę podczas kampanii cukrowniczej, razem z kolegą, metodą dziś już zabronioną (na oścień)łowiliśmy okazałe liny. nieopodal w młodym lasku, rydze można było dosłownie kosić, rosły jeden przy drugim. dwa lata temu nie poznałem Tuczna. dewastacja środowiska prawie całkowita, a piękny park pałacowy, rozjeżdżony ciągnikami, żal. Jak bezmyślny człowiek mógł doprowadzić do takiej degradacji środowisko!
  • pewnie ze szkoda sam pamietam ze lowilem jako maly chlopiec karasie na kulke z chleba a dzisiaj niezlapiesz nic oprucz malych plotek leszczykow kiedys przed zarybieniem plocia ileszczem moment i bylo pelne wiadro ladnych karasi a teraz kupa srutu a grontkoski zrobil syf zwozi jakies smieci niewiadomo skad wywrotkami i wywala to na wal przy octojnikach i na lace kolo kaziora ciekawe ze tak morzna a gdzie ochrona srodowiska myse ze tu tez wujt ma w dupie przeciez sie znaja no i odlawianie siecmi po nocach nieoznaczone a panstwowa strarz wodna przeciez brat pana wiesia to emerytowany wysoko postawiony strurz prawa a co tam swita ma wszystko w dupie ale mysle ze organy odpowiedzialne za ochrone srodowiska cos z tym zrobia chyba ze dostaja tez dobra kielbase smacznego askoro tak to ja tez bede wywalal smieci do jeziora a cotam albo do octojnika w kturym obecnie jest staw rybny bo mam blirzej
  • tak jak sam pan Franciszek się przyznał od wielu lat stosowało się różne metody kłusownictwa ( czy to niejaki oścień lub inna siatka. stosowane przez lata przez liczoną ilość ludzi w tym rejonie jak i w innych również przyczyniło się do zmniejszenia populacji ryby w naszych wodach. nie mówiąc już o tak zwanych wędkarzach którzy wszystko co złowią to zabiorą ze sobą bo myślą ze dadzą rade zjeść lub sprzedać . a po jakimś czasie trzeba zrobić miejsce w lodówce i rybki na śmieci. więc ludzie nie dziw ze ryb nie ma bo Kłusownik + rybak + wędkarz mięsiarz + brak zarybiania = BRAK RYB.
  • Dawid chyba uogólniasz wszystko, choć masz trochę racji. Brak ryb w jeziorze Tuczno, to przede wszystkim zaśmiecone środowisko, spływająca woda niosąca środki ochrony roślin - pescytydy i inne. Nawet intensywne Kłusowanie nie ościeniem, ale nawet siatką, nie "wyrybiło" by jeziora!
  • przypadkowo trafiłem na wpis Dawida, odnośnie kłusowania. Do roku 1959, jesli mnie pamięć nie myli, łowienie ościeniem, nie było zaliczane do kłusownictwa. Ościeniem można było złowić niewiele więcej, niż przy dobrym braniu dwiema wędkami! Teraz się tłucze agregatem prądowym i ryby są, ale muszą być spełnione warunki: po pierwsze czysta woda i po drugie zarybianie.
Ten obiekt został ostatnio modyfikowany 16 lat temu