Obelisk w miejscu, w którym stała niegdyś WIEŻA BISMARCKA (Mysłowice)
Poland /
Slaskie /
Myslowice /
Mysłowice
World
/ Poland
/ Slaskie
/ Myslowice
World / Polska /
historia, obelisk, wieża Bismarcka, interesujące miejsce
Wieża ta został postawiona na cześć Cesarza i dla pokazania potęgi Niemiec. Z wieży rozciągał się rozległy widok. Ślązacy odwiedzali to miejsce całymi rodzinami by z wieży w pogodny dzień pokazać swoim dzieciom .... Kraków dawną stolicę Polski.
Po pierwszej wojnie wieżę rozebrano jej elementy posłużyły do budowy KATEDRY w Katowicach. Kolumny i schody przed fasadą są właśnie elementami z wieży Bismarck'a. [Darek_555]
WIEŻA BISMARCKA W MYSŁOWICACH
Od czasów najdawniejszych człowiek budował wieże. Wieża była często odbiciem ludzkich pragnień i dążeń, słowem ucieleśnieniem tego, czego z powierzchni ziemi dostrzec nie było sposób. Czynnikiem wpisującym wieże na stałe w poczet ludzkiej egzystencji, stała się jej funkcja obronna. Prawie każde ważniejsze miasto budowało systemy fortyfikacyjne, czego nieodzownym elementem była wieża. Wieże ukrywały jeszcze jeden ważny aspekt ludzkiej egzystencji; otóż oddzielały od siebie kochanków i tym samym wieża stawała się symbolem rozłąki, niedostępności i tęsknoty.
Pierwszą wieżą, która wpisała się na stałe w kanony ludzkich dziejów była biblijna wieża Babel, symbolizująca o dwieczne pragnienie ludzi do odgadnięcia boskich tajemnic. Z kronikarskiego obowiązku odnotować należy sławną krzywą wieżę w Pizie i tę nam bliższą - Mysią wieżę nad jeziorem Gopło, gdzie myszy miały zjeść króla zdrajcę Popiela. W miejscowościach sąsiadujących z naszym miastem również stały wieże, które z wielu powodów pozostały do dziś sławne, by wymienić choćby katowicką wieżę spadochronową. Górny Śląsk w odróżnieniu do Zagłębia Dąbrowskiego i zachodniej Małopolski bogatszy był w stojące tu wieże. Powstający na początku XIX wieku przemysł wymuszał stawianie wież, czasem nawet co kilkaset metrów od siebie. Wieże te spełniały funkcje typowo przemysłowe. Ponadto nad tutejszą okolicą górowały często stawiane wieże ciśnień. Charakterystyczne są tu dwie bliźniaczo do siebie podobne: wieża ciśnień Huty Uthemann, i bliźniaczo do niej podobna, która stoi zapomniana w szopienickich Borkach. Obie zaprojektowane zostały przez biuro projektowe architektów Jerzego i Emila Zillmannów z Charlottenburga koło Berlina, znanych wówczasbudowniczych, którzy zaprojektowali również słynne osiedle na pobliskim Giszowcu. Budowle te niewiele różnią się od siebie tak wyglądem, jak i funkcją, którą pełniły.
Nim omówimy tą nas interesującą, wspomnieć trzeba również o mysłowickiej wieży ciśnień, stojącej do dziś przy ulicy Oświęcimskiej. W niej mieści się kultowy, jak mawia młodzież pub "Mc Broda". Budowla ta nie była jednak tak charakterystyczna, jak wyżej wspomniane, zbudowana z czerwonej cegły nigdy nie wyróżniała się na tle reprezentacyjnych budowli w śródmieściu. Gdyby nie jej współczesna funkcja, podzieliłaby losy budynków z nią sąsiadujących, które niszczeją nikomu niepotrzebne. Omawiana (...) mysłowicka wieża Bismarcka spełniała funkcje typowo reprezentacyjną, będąc jednocześnie świetnym punktem widokowym na całą okolicę. Na prezentowanej ilustracji widoczna na pierwszym planie wieża i cały kompleks Trójkąta. Widok nie jest zdjęciem lecz rysunkiem, wiernie oddającym faktyczny wygląd całego kompleksu. Z tego względu pocztówka ta była bardzo popularna wśród wysyłających pozdrowienia z Mysłowic. Karta wydana została we Wrocławiu przez Bruno Scholza, tuż przed wybuchem I wojny światowej.
Na całym świecie wybudowano łącznie 238 wież, z czego 170 zachowało się do dzisiaj. Najwięcej z nich wybudowano w Niemczech, istniały jeszcze wieże w Austrii, Chile, Tanzanii i Kamerunie! Ogółem planowano wybudować 410 wież, z czego zrealizowano 238 p rojektów. Na terenach dawnych Prus, które po 1945 roku znalazły się w państwie polskim wybudowano 40 wież, z czego zachowało się tylko 17. Większość z nich (jak choćby nasza mysłowicka wieża) została rozebrana z powodów ideologicznych. Na terenie Śląska stało 12 budowli w następujących mjejscowościach: Staniszów, Głogów, Bogószów, Zielona Góra, Katowice, Mysłowice, Janówek, Racibórz, Dzierżoniów, Żagań, Głuchołazy, Sobótka - w zaznaczonych kursywą miastach wieże zachowały się do dzisiaj.
Inicjatorem budowania wież Bismarcka był pruski Związek Studentów. Z inicjatywy tej organizacji rozpisano konkurs dla architektów, w celu wybrania najlepszego projektu. Jak informowało słowo wstępne konkursu, projekt ten miał być formą i wyglądem podobnym do osobowości Bismarcka, a zatem prosty masywny i budzący respekt. Jury konkursu zebrało się 21 i 22 kwietnia 1899 roku w Eisenach, nagradzając 10 projektów, z 317 nadesłanych. Zwycięzcą został młody architekt Wilhelm Kreis z Drezna, który prace swoją zatytułował "Zmierzch Bogów". Zwycięzcy powierzono również prawo do zwierzchnictwa nad ostatecznym kształtem budowanych wież. Weryfikujący i oceniający projekty nakazali młodemu architektowi, by materiał na budowę pomników był odporny na działanie zjawisk atmosferycznych. Ze wszystkich wybudowanych wież Bismarcka, 47 ściśle wzorowało się na pierwotnym projekcie, pozostałe odbiegały nieco od założenia zwycięzcy. Miejscowi architekci odbiegali od oryginału, w ten sposób powstały wieże o różnej formie, budowano również wieże drewniane i metalowe. Kreis należał do młodego i obiecującego grona architektów niemieckich, był potem wykładowcą sztuki w Dreźnieńskiej Akademii Sztuk Pięknych, zasłynął również z wybudowania pierwszego w Niemczech wieżowca, który stanął w Düsseldorfie. Chociaż tworzył w dobie panującej w sztuce secesji, postrzegany był jako twórca architektury monumentalnej. Nadmienić należy, że mysłowicka wieża zbliżona była niemal idealnie do pierwotnego projektu. Z wielu innych oglądanych przeze mnie wież Bismarcka, mysłowicka wyróżniała się świetną kompozycją i ogólnym wyważeniem. W wydawnictwach które opisują charakterystykę wież Bismarcka, nasza wieża umieszczana jest jako wzór i przykład. Dodatkowo u sytuowanie wieży było bardzo malownicze, co nie zawsze było regułą w wypadku innych budowli. Prezentowana pocztówka pochodzi z r . 1900 i prezentuje mysłowicką wieże z najbliższej perspektywy. Obok widoku zamieszczono wizerunki Bismarcka i panującego wówczas cesarza Wilhelma.
Rozpoczęcie pierwszych robót budowlanych przy mysłowickiej wieży Bismarcka przypada na lata 1903-4. Uroczystego odsłonięcia dokonano w roku 1907. W czasie gdy budowano wieże Bismarcka, wzgórze Słupeckie było zupełnie niczym nie porośnięte, dawało to lepszą perspektywę widoku wieży od podnóża i tym samym eksponowało budowlę na pierwszym planie. Ta monumentalna budowla nosiła znamiona typowo pruskiego budownictwa reprezentacyjnego. Wieża spoczywała na masywnej trzystopniowej podstawie, do wejścia prowadziły schody, nad którymi widniała płaskorzeźba orła pruskiego. W środku wieży znajdowało się odlane z brązu popiersie Bismarcka, następnie schodami wewnętrznymi dochodziło się na szczyt wieży, będący zarazem tarasem widokowym.
Charakterystyczną cechą każdej wieży była misa ogniowa zamocowana na jej szczycie. Służyła ona do oświetlenia wieży. Mysłowicka wieża posiadała również taką misę, umieszczoną symetrycznie po środku tarasu widokowego. Średnica takich mis wynosiła przeciętnie 2 metry. Do rozpalania ognia stosowano drewniany styl, nasączony naftą z dodatkiem smoły. W celu wyeliminowania drobnych potknięć, przeprowadzano dzień wcześniej próby ogniowe stosując przy poszczególnych wieżach własne receptury, zawierające ropę, olej, benzynę, gaz, naftę oraz wiele innych składników. Ogień rozpalano na wszystkich wieżach o ustalonych wcześniej dniach. Były to następujące daty: 1 kwietnia - urodziny Bismarcka, 21 lub 24 czerwca - przesilenie letnie, 30 lipca - śmierć kanclerza. Imponujący musiał być widok w ten sposób prezentującej się wieży. Obecnie nie rozpala się ognia na wieżach jeszcze istniejących. Nie odnalazłem jednak dokumentacji potwierdzającej rozpalanie ognia na naszej wieży przy wyżej wymienionych datach. Przypuszczać można jedynie, że zapewne kilka razy rozbłysnął ogień na wieży w naszym mieście.
Wracając do tarasu widokowego na szczycie wieży, należy opisać pole widoku z tego właśnie miejsca; i tak patrząc w kierunku linii Sosnowiec-Będzin, na pewno widać było górę Grodziec z kościółkiem św. Doroty, widoczny musiał być również neogotycki kościół w Czeladzi. Patrząc dalej na północny wschód widać było tereny Zagórza i bliżej Sosnowca. Dalej roztaczały się równiny w okolicach dzisiejszych wschodnich dzielnic Dąbrowy Górniczej. Kolejnym punktem były słabo jeszcze zasiedlone dzielnice zachodniego Jaworzna. Przesuwając swój wzrok dalej na wschód prawdopodobnie widać było Kraków - tak przynajmniej informują przekazy ustne. Dalej w kierunku południa, na pierwszym planie wyraźnie widoczna była góra Grodzisko w podjaworznickiej Byczynie. Patrząc dalej na południe, widoczny był z całą pewnością masyw Beskidu Śląskiego. Kilka dni w roku przy idealnej przejrzystości powietrza widoczne musiały być szczyty Tatr. Zamieszczona ilustracja prezentuje widok z wieży na Niwkę. Karta wydana została w r. 1914 we Wrocławiu. Fotografowanie widoków okolicy ze szczytu wieży nie było powszechne, o wiele częstszym motywem były ujęcia wieży z dolnej perspektywy.
Wybór miejsca pod budowę wieży Bismarcka nie był przypadkowy. Wybrano teren będący na owe czasy u szczytu sławy - Trójkąt Trzech Cesarzy, punkt zetknięcia się trzech europejskich potęg: Prus, Rosji i Austro-Węgier. Ponadto wieża stanęła na wzniesieniu zwanym Górą Słupecką, o wysokości 282 metrów n.p.m. Usytuowanie na kopulastym wzniesieniu dodało budowli powagi. Mysłowicka wieża Bismarcka należała do najdroższych. Ogólny koszt budowy wyniósł ponad 70 tys. ówczesnych marek, co dało jej 10 pozycję w rankingu wszystkich wież na świecie. Najdroższą była wieża ze Szczecina, która kosztowała 200 tys. marek. Pod względem wysokości mysłowicka wieża klasyfikowała się w drugiej dziesiątce (20m). Wykonanie robót budowlanych zlecono A. Krawczykowi, mistrzowi budowlanemu z Mysłowic. Jako materiał posłużył strzegomski granit, który transportowano na miejsce koleją. Kamień węgielny położono pod wieżę 5 sierpnia 1907 roku, a uroczyste otwarcie nastąpiło 20 października. Mysłowicką wieżę Bismarcka wybudowano z inicjatywy władz powiatu katowickiego. Postawiono ją kilka lat po odsłonięciu katowickiej wieży Bismarcka, która stała w parku Kościuszki w miejscu, gdzie dziś stoi zabytkowy drewniany kościółek.
Kolejnym argumentem przemawiającym za lokalizacją wieży właśnie w Mysłowicach był czynnik psychologiczny. To właśnie na wschodniej rubieży Rzeszy Niemieckiej najtrudniej przychodziło utrwalanie niemczyzny. Szerokie warstwy społeczne to wyłącznie ludność śląska, kultywująca tradycje i mowę polską. I taki właśnie stan rzeczy utrzymywał się na tutejszym terenie. Okoliczne dzielnice jak: Słupna, Brzęczkowice, Brzezinka, Morgi, Dziećkowice, Kosztowy i Krasowy zamieszkiwała ludność rdzennie polska, która przez 600 lat opierała się z powodzeniem żywiołowi niemieckiemu. Wieża Bismarcka postawiona na Górze Słupeckiej reklamować miała potęgę Prus, nie tylko wśród niepewnej politycznie ludności śląskiej, lecz jej widok docierał przecież do dwóch państw granicznych - Rosji i Austrii. Nie bez znaczenia był fakt, że miejsce lokalizacji wieży usytuowane było obok sporej atrakcji turystycznej jaką był "Trójkąt". W okresie największej prosperity do Mysłowic i dalej na Słupną ciągnęły rzesze turystów z najodleglejszych zakątków Niemiec, a nierzadko Europy. Również od strony wschodniej odwiedzano "Trójkąt" i wieżę Bismarcka, o czym dobitnie świadczą pocztówki wysyłane z widokiem "Trójkąta" z Sosnowca i Jęzora, który w owych czasach leżał w granicach Austrii. Z treści kilkunastu kart wysyłanych w głąb Polski wynika, że częstymi gośćmi w tych rejonach były wycieczki szkolne. Spora ilość takich kart słana jest na adresy warszawskie i krakowskie.
Pierwszy patron mysłowickiej wieży, Otto von Bismarck, urodził się w miejscowości Schönhausen, w rodzinie szlacheckiej, która posiadała tam majątek ziemski. Dla Niemców zasłużył się zjednoczeniem kraju w 1871 roku, zostając jednocześnie pierwszym kanclerzem. Bismarck był bardzo zręcznym politykiem, potrafiącym - dzięki sprawnie zawieranym sojuszom - zapewnić potęgę polityczno-gospodarczą Prus (państwa, w którego granicach leżały Mysłowice). W świadomości katolickich Ślązaków osoba Bismarcka nie budziła sympatii, to z jego inicjatyw ustawodawczych, mających na celu oddzielenie polityki państwa od kościoła - szczególnie katolickiego, doszło do tzw. �wojny kultur" (Kulturkampfu), czyli długotrwałej walki państwa z kościołem katolickim, mającym szczególnie na Śląsku duży wpływ na życie społeczeństwa. Polityka wewnętrzna Bismarcka przyniosła, co ciekawe, skutek odwrotny, prowadząc do budzenia się świadomości narodowej na uciskanych terenach.
W 1890 roku cesarz Wilhelm II usunął z urzędu kanclerza, gdyż kult Bismarcka przyćmiewał osobę samego panującego. Po śmierci kanclerza jego popularność przybrała jednak olbrzymie rozmiary, czyniąc go patronem olbrzymiej ilości ulic, placów, szkół itp. Do bardziej znanych przykładów należy fakt nadania jednej z chorzowskich hut nazwy Bismarckhütte. Nazwa huty przeszła potem na całą dzielnicę (dziś Chorzów Batory). Również artykuły spożywcze nosiły jego nazwę np.: śledzie Bismarcka, jabłka, a także ogórki i cygara. Wizerunek kanclerza pojawiał się na znaczkach pocztowych, jego nazwiskiem nazywano także co potężniejsze drzewa, do dziś obok miejsca, gdzie stała mysłowicka wieża, rośnie dąb, który miał za patrona Bismarcka. Na terenie Niemiec utworzono po śmierci kanclerza ok. 300 związków, które inicjowały budowę pomników, kolumn i wież Bismarcka.
Dzisiejsze miejsce, na którym stała ongiś mysłowicka wieża, nie przypomina w niczym stanu sprzed ponad stu lat. Dlatego warto spróbować opisać, na podstawie zachowanych materiałów, jak wyglądało to miejsce w okresie swojej świetności. Do wieży prowadziły dwa główne deptaki: od strony Mysłowic - Promenada, i od strony Słupnej - wąska alejka. Niewielki kawałek tego deptaka od strony kolei piaskowej zachował się do dzisiaj. Tym traktem podążały rzesze turystów udających się na wieżę Bismarcka. Teren wokół wieży zaczęto zagospodarowywać od roku 1907. Przyczyniło się do tego założone z początkiem XX wieku Towarzystwo Upiększania Miasta Mysłowic. To dzięki tej organizacji wytyczono alejki, utwardzono je i obsadzono drzewkami, również bezpośrednie sąsiedztwo wieży otrzymało nowe oblicze. Roboty te finansowano ze składek i zbiórek pieniędzy, którymi zajmowała się wspomniana organizacja. Słupna była niewielką dzielnicą, która sąsiadowała od północy z Mysłowicami i od południa z Brzęczkowicami. Od zachodu przez "Las Słupecki" dochodziło się na Ćmok. Od wschodu oblewała osadę rzeka Czarna Przemsza, silnie tu meandrując. Na ilustracji widać panoramę doliny Przemszy z górującą na wzgórzu Słupeckim wieżą Bismarcka.
Okres największej popularności wieży Bismarcka przypada na lata 1907-1914. Sielanka nie trwała jednak długo. W 1914 r. wybucha wojna, a działania wojenne szczęśliwie omijają Mysłowice. Przełomowymi dla historii wieży były lata 1918-1922, to czas kolejno: Powstań Śląskich, plebiscytu i wreszcie powrotu Mysłowic do Polski. W czasie powstań wieżę wykorzystywano jako punkt obserwacyjny, stoczono również potyczkę, kiedy to niemiecki Grenzschutz ostrzelał ogniem artyleryjskim powstańców strzegących dogodnego punktu strategicznego, jakim była wieża.
W 1922 r. wieża naprawiona po uszkodzeniach, znalazła się na terenie państwa Polskiego, z dala od granic państwowych. Wszystkie symbole niemieckie zostają usunięte. Oczywistym była zmiana nazwy wieży, początkowo na "Zwycięstwa", potem na "Wolności", by ostatecznie nadać jej nowego patrona Tadeusza Kościuszkę. Przez kolejne lata budowla adoptowana zostaje do funkcji, którą pełniła wcześniej. Porządkowane są tereny wokół i wieża znów staje się atrakcją turystyczną. Wieżę odwiedzają teraz głównie Polacy, sporo jest młodzieży szkolnej. Pocztówki wysyłane z wizerunkiem wieży adresowane są przeważnie w głąb Polski, co jest dowodem na ówczesną specyfikę zwiedzających. Na ten czas przypadają również obchody świąt patriotycznych, wiele uroczystości obchodzonych było tuż przy wieży. Przy wieży przyjmowani byli różni dostojnicy. Na ilustracji jest widoczna po prawej stronie wieża im. Tadeusza Kościuszki, nad wejściem (tu słabo widoczna) płaskorzeźba nowego patrona. Pocztówka wydana została przez Kolejowe Towarzystwo Krajoznawcze przy D.O.K.P. w Katowicach.
Interesującym jest przybliżenie stosunku ówczesnych Mysłowiczan do wieży po 1922 r. Nieznane są akty wandalizmu na lub przy wieży. Należy mieć na uwadze, że dla większości mysłowiczan wieża była bardziej symbolem wpisanym na stałe w krajobraz miasta, niż obiektem wyładowywania swojego szowinizmu, a od tego nauczeni życia w narodowościowej mozaice Mysłowiczanie zwykli stronić. W roku 1933 do władzy w Niemczech dochodzi Hitler i stopniowo przybiera na sile niemiecki rewizjonizm. Mysłowice nie były już co prawda miejscowością przygraniczną, lecz w mieście mieszkają wciąż ludzie orientacji proniemieckiej. Istniała niewielka - w porównaniu do innych miast - mniejszość niemiecka. Wraz z upływem czasu zaostrza się sytuacja w Niemczech, coraz głośniej mówi się tam o rewindykacji granic. W 1933 roku na polecenie wojewody Grażyńskiego, Rada Miasta Mysłowic podejmuje decyzję o zburzeniu wieży. Likwidację przeprowadzano wysadzając wieżę od środka, następnie przez kilka miesięcy rozbierano granitowe bryły i tym samym wieża na zawsze przestała istnieć. Po wysadzeniu wieży i jej ostatecznej likwidacji w roku 1933, przekazy ustne "rozrzucają" granitowe bryły budowli w następujące miejsca: schody brzęczkowickiego kościoła, katedra w Katowicach oraz pomnik Powstańców Śląskich przy rondzie w Katowicach.
Do dnia dzisiejszego zachowały się głównie pocztówki i zdjęcia przedstawiające w różnych ujęciach wieżę i jej sąsiedztwo. Na pewno istnieć musiały inne pamiątki przedstawiające wieżę. Przypuszczać należy, że do nabycia były: statuetki wieży, pamiątki porcelanowe z widokiem Trójkąta i wieży. Budowlę umieszczano jako jeden z motywów na dokumentach okolicznościowych z Mysłowic. Najpopularniejsze i najbardziej rozpowszechnione były jednak pocztówki; trudno ustalić liczbę wszystkich wydanych kart z ujęciem wieży, lecz w przybliżeniu szacować można, że na pewno było ich ponad 500 (wliczając ujęcie Wieża i "Trójkąt"). Prześcigano się w pomysłach na motywy ujęć. Mysłowiccy wydawcy mieli tu duże pole do popisu. Widoki wieży zachowały się również na zdjęciach, wycieczkowicze fotografowali się, co ciekawe, częściej przy wieży, niż na tle Trójkąta.
Wraz ze zburzeniem wieży nie kończy się jej historia. Żałować można jedynie, że budowla nie zachowała się do dnia dzisiejszego, tym samym nie można mieć pretensji do ówczesnych władz, gdyż należy pamiętać, w jakich okolicznościach przyszło im podejmować decyzję o rozebraniu budowli. Wyobrazić możemy sobie, jaką funkcję pełniłaby wieża dzisiaj. I tak na pewno byłaby sporą atrakcją turystyczną i świetnym punktem widokowym. Być może powstała by obok niej mała gastronomia itp. Kto wie, czy dzięki obecności wieży teren wokół "Trójkąta" byłby zadbany i zagospodarowany. Tak każe przypuszczać logika - miejsce to ma przecież, jak mało które, dogodną dostępność komunikacyjną.
Interesującym może być fakt współczesnej wiedzy mieszkańców Mysłowic na temat wieży. Podejrzewam, że raczej nie jest ona szeroko znana, gdyż brak jest na rynku szczegółowych opracowań na jej temat. Informacje o wieży zachowały się w przekazach ustnych starszych mieszkańców Mysłowic i okolic. W niektórych przypadkach opowiadania o wieży urastają do rozmiarów niebotycznych. Tajemniczość i atmosfera czegoś monumentalnego i zarazem nieistniejącego dodaje smaczku samemu tematowi. W pamięci mieszkańców Mysłowic utrwalona jest bardziej nazwa "Trójkąt" niż "Bismarck". Dlatego należy przypuszczać o niedużej wiedzy ogółu mieszkańców na temat historii wieży Bismarcka. Zapewne znajdą się tacy, którzy spróbują ustalić dokładne miejsce usytuowania budowli, i tu w zasadzie należy wspomnieć o jedynym kamieniu, który leży do dziś w miejscu dawnego usytuowania budowli. Należy przyjąć, że każda próba ustalenia idealnie dokładnego miejsca ustawienia wieży, może być mniej lub bardziej trafna. Ponad wszelką wątpliwość można ustalić jednak orientacyjne miejsce jej lokalizacji.
[m-ce.pl]
Po pierwszej wojnie wieżę rozebrano jej elementy posłużyły do budowy KATEDRY w Katowicach. Kolumny i schody przed fasadą są właśnie elementami z wieży Bismarck'a. [Darek_555]
WIEŻA BISMARCKA W MYSŁOWICACH
Od czasów najdawniejszych człowiek budował wieże. Wieża była często odbiciem ludzkich pragnień i dążeń, słowem ucieleśnieniem tego, czego z powierzchni ziemi dostrzec nie było sposób. Czynnikiem wpisującym wieże na stałe w poczet ludzkiej egzystencji, stała się jej funkcja obronna. Prawie każde ważniejsze miasto budowało systemy fortyfikacyjne, czego nieodzownym elementem była wieża. Wieże ukrywały jeszcze jeden ważny aspekt ludzkiej egzystencji; otóż oddzielały od siebie kochanków i tym samym wieża stawała się symbolem rozłąki, niedostępności i tęsknoty.
Pierwszą wieżą, która wpisała się na stałe w kanony ludzkich dziejów była biblijna wieża Babel, symbolizująca o dwieczne pragnienie ludzi do odgadnięcia boskich tajemnic. Z kronikarskiego obowiązku odnotować należy sławną krzywą wieżę w Pizie i tę nam bliższą - Mysią wieżę nad jeziorem Gopło, gdzie myszy miały zjeść króla zdrajcę Popiela. W miejscowościach sąsiadujących z naszym miastem również stały wieże, które z wielu powodów pozostały do dziś sławne, by wymienić choćby katowicką wieżę spadochronową. Górny Śląsk w odróżnieniu do Zagłębia Dąbrowskiego i zachodniej Małopolski bogatszy był w stojące tu wieże. Powstający na początku XIX wieku przemysł wymuszał stawianie wież, czasem nawet co kilkaset metrów od siebie. Wieże te spełniały funkcje typowo przemysłowe. Ponadto nad tutejszą okolicą górowały często stawiane wieże ciśnień. Charakterystyczne są tu dwie bliźniaczo do siebie podobne: wieża ciśnień Huty Uthemann, i bliźniaczo do niej podobna, która stoi zapomniana w szopienickich Borkach. Obie zaprojektowane zostały przez biuro projektowe architektów Jerzego i Emila Zillmannów z Charlottenburga koło Berlina, znanych wówczasbudowniczych, którzy zaprojektowali również słynne osiedle na pobliskim Giszowcu. Budowle te niewiele różnią się od siebie tak wyglądem, jak i funkcją, którą pełniły.
Nim omówimy tą nas interesującą, wspomnieć trzeba również o mysłowickiej wieży ciśnień, stojącej do dziś przy ulicy Oświęcimskiej. W niej mieści się kultowy, jak mawia młodzież pub "Mc Broda". Budowla ta nie była jednak tak charakterystyczna, jak wyżej wspomniane, zbudowana z czerwonej cegły nigdy nie wyróżniała się na tle reprezentacyjnych budowli w śródmieściu. Gdyby nie jej współczesna funkcja, podzieliłaby losy budynków z nią sąsiadujących, które niszczeją nikomu niepotrzebne. Omawiana (...) mysłowicka wieża Bismarcka spełniała funkcje typowo reprezentacyjną, będąc jednocześnie świetnym punktem widokowym na całą okolicę. Na prezentowanej ilustracji widoczna na pierwszym planie wieża i cały kompleks Trójkąta. Widok nie jest zdjęciem lecz rysunkiem, wiernie oddającym faktyczny wygląd całego kompleksu. Z tego względu pocztówka ta była bardzo popularna wśród wysyłających pozdrowienia z Mysłowic. Karta wydana została we Wrocławiu przez Bruno Scholza, tuż przed wybuchem I wojny światowej.
Na całym świecie wybudowano łącznie 238 wież, z czego 170 zachowało się do dzisiaj. Najwięcej z nich wybudowano w Niemczech, istniały jeszcze wieże w Austrii, Chile, Tanzanii i Kamerunie! Ogółem planowano wybudować 410 wież, z czego zrealizowano 238 p rojektów. Na terenach dawnych Prus, które po 1945 roku znalazły się w państwie polskim wybudowano 40 wież, z czego zachowało się tylko 17. Większość z nich (jak choćby nasza mysłowicka wieża) została rozebrana z powodów ideologicznych. Na terenie Śląska stało 12 budowli w następujących mjejscowościach: Staniszów, Głogów, Bogószów, Zielona Góra, Katowice, Mysłowice, Janówek, Racibórz, Dzierżoniów, Żagań, Głuchołazy, Sobótka - w zaznaczonych kursywą miastach wieże zachowały się do dzisiaj.
Inicjatorem budowania wież Bismarcka był pruski Związek Studentów. Z inicjatywy tej organizacji rozpisano konkurs dla architektów, w celu wybrania najlepszego projektu. Jak informowało słowo wstępne konkursu, projekt ten miał być formą i wyglądem podobnym do osobowości Bismarcka, a zatem prosty masywny i budzący respekt. Jury konkursu zebrało się 21 i 22 kwietnia 1899 roku w Eisenach, nagradzając 10 projektów, z 317 nadesłanych. Zwycięzcą został młody architekt Wilhelm Kreis z Drezna, który prace swoją zatytułował "Zmierzch Bogów". Zwycięzcy powierzono również prawo do zwierzchnictwa nad ostatecznym kształtem budowanych wież. Weryfikujący i oceniający projekty nakazali młodemu architektowi, by materiał na budowę pomników był odporny na działanie zjawisk atmosferycznych. Ze wszystkich wybudowanych wież Bismarcka, 47 ściśle wzorowało się na pierwotnym projekcie, pozostałe odbiegały nieco od założenia zwycięzcy. Miejscowi architekci odbiegali od oryginału, w ten sposób powstały wieże o różnej formie, budowano również wieże drewniane i metalowe. Kreis należał do młodego i obiecującego grona architektów niemieckich, był potem wykładowcą sztuki w Dreźnieńskiej Akademii Sztuk Pięknych, zasłynął również z wybudowania pierwszego w Niemczech wieżowca, który stanął w Düsseldorfie. Chociaż tworzył w dobie panującej w sztuce secesji, postrzegany był jako twórca architektury monumentalnej. Nadmienić należy, że mysłowicka wieża zbliżona była niemal idealnie do pierwotnego projektu. Z wielu innych oglądanych przeze mnie wież Bismarcka, mysłowicka wyróżniała się świetną kompozycją i ogólnym wyważeniem. W wydawnictwach które opisują charakterystykę wież Bismarcka, nasza wieża umieszczana jest jako wzór i przykład. Dodatkowo u sytuowanie wieży było bardzo malownicze, co nie zawsze było regułą w wypadku innych budowli. Prezentowana pocztówka pochodzi z r . 1900 i prezentuje mysłowicką wieże z najbliższej perspektywy. Obok widoku zamieszczono wizerunki Bismarcka i panującego wówczas cesarza Wilhelma.
Rozpoczęcie pierwszych robót budowlanych przy mysłowickiej wieży Bismarcka przypada na lata 1903-4. Uroczystego odsłonięcia dokonano w roku 1907. W czasie gdy budowano wieże Bismarcka, wzgórze Słupeckie było zupełnie niczym nie porośnięte, dawało to lepszą perspektywę widoku wieży od podnóża i tym samym eksponowało budowlę na pierwszym planie. Ta monumentalna budowla nosiła znamiona typowo pruskiego budownictwa reprezentacyjnego. Wieża spoczywała na masywnej trzystopniowej podstawie, do wejścia prowadziły schody, nad którymi widniała płaskorzeźba orła pruskiego. W środku wieży znajdowało się odlane z brązu popiersie Bismarcka, następnie schodami wewnętrznymi dochodziło się na szczyt wieży, będący zarazem tarasem widokowym.
Charakterystyczną cechą każdej wieży była misa ogniowa zamocowana na jej szczycie. Służyła ona do oświetlenia wieży. Mysłowicka wieża posiadała również taką misę, umieszczoną symetrycznie po środku tarasu widokowego. Średnica takich mis wynosiła przeciętnie 2 metry. Do rozpalania ognia stosowano drewniany styl, nasączony naftą z dodatkiem smoły. W celu wyeliminowania drobnych potknięć, przeprowadzano dzień wcześniej próby ogniowe stosując przy poszczególnych wieżach własne receptury, zawierające ropę, olej, benzynę, gaz, naftę oraz wiele innych składników. Ogień rozpalano na wszystkich wieżach o ustalonych wcześniej dniach. Były to następujące daty: 1 kwietnia - urodziny Bismarcka, 21 lub 24 czerwca - przesilenie letnie, 30 lipca - śmierć kanclerza. Imponujący musiał być widok w ten sposób prezentującej się wieży. Obecnie nie rozpala się ognia na wieżach jeszcze istniejących. Nie odnalazłem jednak dokumentacji potwierdzającej rozpalanie ognia na naszej wieży przy wyżej wymienionych datach. Przypuszczać można jedynie, że zapewne kilka razy rozbłysnął ogień na wieży w naszym mieście.
Wracając do tarasu widokowego na szczycie wieży, należy opisać pole widoku z tego właśnie miejsca; i tak patrząc w kierunku linii Sosnowiec-Będzin, na pewno widać było górę Grodziec z kościółkiem św. Doroty, widoczny musiał być również neogotycki kościół w Czeladzi. Patrząc dalej na północny wschód widać było tereny Zagórza i bliżej Sosnowca. Dalej roztaczały się równiny w okolicach dzisiejszych wschodnich dzielnic Dąbrowy Górniczej. Kolejnym punktem były słabo jeszcze zasiedlone dzielnice zachodniego Jaworzna. Przesuwając swój wzrok dalej na wschód prawdopodobnie widać było Kraków - tak przynajmniej informują przekazy ustne. Dalej w kierunku południa, na pierwszym planie wyraźnie widoczna była góra Grodzisko w podjaworznickiej Byczynie. Patrząc dalej na południe, widoczny był z całą pewnością masyw Beskidu Śląskiego. Kilka dni w roku przy idealnej przejrzystości powietrza widoczne musiały być szczyty Tatr. Zamieszczona ilustracja prezentuje widok z wieży na Niwkę. Karta wydana została w r. 1914 we Wrocławiu. Fotografowanie widoków okolicy ze szczytu wieży nie było powszechne, o wiele częstszym motywem były ujęcia wieży z dolnej perspektywy.
Wybór miejsca pod budowę wieży Bismarcka nie był przypadkowy. Wybrano teren będący na owe czasy u szczytu sławy - Trójkąt Trzech Cesarzy, punkt zetknięcia się trzech europejskich potęg: Prus, Rosji i Austro-Węgier. Ponadto wieża stanęła na wzniesieniu zwanym Górą Słupecką, o wysokości 282 metrów n.p.m. Usytuowanie na kopulastym wzniesieniu dodało budowli powagi. Mysłowicka wieża Bismarcka należała do najdroższych. Ogólny koszt budowy wyniósł ponad 70 tys. ówczesnych marek, co dało jej 10 pozycję w rankingu wszystkich wież na świecie. Najdroższą była wieża ze Szczecina, która kosztowała 200 tys. marek. Pod względem wysokości mysłowicka wieża klasyfikowała się w drugiej dziesiątce (20m). Wykonanie robót budowlanych zlecono A. Krawczykowi, mistrzowi budowlanemu z Mysłowic. Jako materiał posłużył strzegomski granit, który transportowano na miejsce koleją. Kamień węgielny położono pod wieżę 5 sierpnia 1907 roku, a uroczyste otwarcie nastąpiło 20 października. Mysłowicką wieżę Bismarcka wybudowano z inicjatywy władz powiatu katowickiego. Postawiono ją kilka lat po odsłonięciu katowickiej wieży Bismarcka, która stała w parku Kościuszki w miejscu, gdzie dziś stoi zabytkowy drewniany kościółek.
Kolejnym argumentem przemawiającym za lokalizacją wieży właśnie w Mysłowicach był czynnik psychologiczny. To właśnie na wschodniej rubieży Rzeszy Niemieckiej najtrudniej przychodziło utrwalanie niemczyzny. Szerokie warstwy społeczne to wyłącznie ludność śląska, kultywująca tradycje i mowę polską. I taki właśnie stan rzeczy utrzymywał się na tutejszym terenie. Okoliczne dzielnice jak: Słupna, Brzęczkowice, Brzezinka, Morgi, Dziećkowice, Kosztowy i Krasowy zamieszkiwała ludność rdzennie polska, która przez 600 lat opierała się z powodzeniem żywiołowi niemieckiemu. Wieża Bismarcka postawiona na Górze Słupeckiej reklamować miała potęgę Prus, nie tylko wśród niepewnej politycznie ludności śląskiej, lecz jej widok docierał przecież do dwóch państw granicznych - Rosji i Austrii. Nie bez znaczenia był fakt, że miejsce lokalizacji wieży usytuowane było obok sporej atrakcji turystycznej jaką był "Trójkąt". W okresie największej prosperity do Mysłowic i dalej na Słupną ciągnęły rzesze turystów z najodleglejszych zakątków Niemiec, a nierzadko Europy. Również od strony wschodniej odwiedzano "Trójkąt" i wieżę Bismarcka, o czym dobitnie świadczą pocztówki wysyłane z widokiem "Trójkąta" z Sosnowca i Jęzora, który w owych czasach leżał w granicach Austrii. Z treści kilkunastu kart wysyłanych w głąb Polski wynika, że częstymi gośćmi w tych rejonach były wycieczki szkolne. Spora ilość takich kart słana jest na adresy warszawskie i krakowskie.
Pierwszy patron mysłowickiej wieży, Otto von Bismarck, urodził się w miejscowości Schönhausen, w rodzinie szlacheckiej, która posiadała tam majątek ziemski. Dla Niemców zasłużył się zjednoczeniem kraju w 1871 roku, zostając jednocześnie pierwszym kanclerzem. Bismarck był bardzo zręcznym politykiem, potrafiącym - dzięki sprawnie zawieranym sojuszom - zapewnić potęgę polityczno-gospodarczą Prus (państwa, w którego granicach leżały Mysłowice). W świadomości katolickich Ślązaków osoba Bismarcka nie budziła sympatii, to z jego inicjatyw ustawodawczych, mających na celu oddzielenie polityki państwa od kościoła - szczególnie katolickiego, doszło do tzw. �wojny kultur" (Kulturkampfu), czyli długotrwałej walki państwa z kościołem katolickim, mającym szczególnie na Śląsku duży wpływ na życie społeczeństwa. Polityka wewnętrzna Bismarcka przyniosła, co ciekawe, skutek odwrotny, prowadząc do budzenia się świadomości narodowej na uciskanych terenach.
W 1890 roku cesarz Wilhelm II usunął z urzędu kanclerza, gdyż kult Bismarcka przyćmiewał osobę samego panującego. Po śmierci kanclerza jego popularność przybrała jednak olbrzymie rozmiary, czyniąc go patronem olbrzymiej ilości ulic, placów, szkół itp. Do bardziej znanych przykładów należy fakt nadania jednej z chorzowskich hut nazwy Bismarckhütte. Nazwa huty przeszła potem na całą dzielnicę (dziś Chorzów Batory). Również artykuły spożywcze nosiły jego nazwę np.: śledzie Bismarcka, jabłka, a także ogórki i cygara. Wizerunek kanclerza pojawiał się na znaczkach pocztowych, jego nazwiskiem nazywano także co potężniejsze drzewa, do dziś obok miejsca, gdzie stała mysłowicka wieża, rośnie dąb, który miał za patrona Bismarcka. Na terenie Niemiec utworzono po śmierci kanclerza ok. 300 związków, które inicjowały budowę pomników, kolumn i wież Bismarcka.
Dzisiejsze miejsce, na którym stała ongiś mysłowicka wieża, nie przypomina w niczym stanu sprzed ponad stu lat. Dlatego warto spróbować opisać, na podstawie zachowanych materiałów, jak wyglądało to miejsce w okresie swojej świetności. Do wieży prowadziły dwa główne deptaki: od strony Mysłowic - Promenada, i od strony Słupnej - wąska alejka. Niewielki kawałek tego deptaka od strony kolei piaskowej zachował się do dzisiaj. Tym traktem podążały rzesze turystów udających się na wieżę Bismarcka. Teren wokół wieży zaczęto zagospodarowywać od roku 1907. Przyczyniło się do tego założone z początkiem XX wieku Towarzystwo Upiększania Miasta Mysłowic. To dzięki tej organizacji wytyczono alejki, utwardzono je i obsadzono drzewkami, również bezpośrednie sąsiedztwo wieży otrzymało nowe oblicze. Roboty te finansowano ze składek i zbiórek pieniędzy, którymi zajmowała się wspomniana organizacja. Słupna była niewielką dzielnicą, która sąsiadowała od północy z Mysłowicami i od południa z Brzęczkowicami. Od zachodu przez "Las Słupecki" dochodziło się na Ćmok. Od wschodu oblewała osadę rzeka Czarna Przemsza, silnie tu meandrując. Na ilustracji widać panoramę doliny Przemszy z górującą na wzgórzu Słupeckim wieżą Bismarcka.
Okres największej popularności wieży Bismarcka przypada na lata 1907-1914. Sielanka nie trwała jednak długo. W 1914 r. wybucha wojna, a działania wojenne szczęśliwie omijają Mysłowice. Przełomowymi dla historii wieży były lata 1918-1922, to czas kolejno: Powstań Śląskich, plebiscytu i wreszcie powrotu Mysłowic do Polski. W czasie powstań wieżę wykorzystywano jako punkt obserwacyjny, stoczono również potyczkę, kiedy to niemiecki Grenzschutz ostrzelał ogniem artyleryjskim powstańców strzegących dogodnego punktu strategicznego, jakim była wieża.
W 1922 r. wieża naprawiona po uszkodzeniach, znalazła się na terenie państwa Polskiego, z dala od granic państwowych. Wszystkie symbole niemieckie zostają usunięte. Oczywistym była zmiana nazwy wieży, początkowo na "Zwycięstwa", potem na "Wolności", by ostatecznie nadać jej nowego patrona Tadeusza Kościuszkę. Przez kolejne lata budowla adoptowana zostaje do funkcji, którą pełniła wcześniej. Porządkowane są tereny wokół i wieża znów staje się atrakcją turystyczną. Wieżę odwiedzają teraz głównie Polacy, sporo jest młodzieży szkolnej. Pocztówki wysyłane z wizerunkiem wieży adresowane są przeważnie w głąb Polski, co jest dowodem na ówczesną specyfikę zwiedzających. Na ten czas przypadają również obchody świąt patriotycznych, wiele uroczystości obchodzonych było tuż przy wieży. Przy wieży przyjmowani byli różni dostojnicy. Na ilustracji jest widoczna po prawej stronie wieża im. Tadeusza Kościuszki, nad wejściem (tu słabo widoczna) płaskorzeźba nowego patrona. Pocztówka wydana została przez Kolejowe Towarzystwo Krajoznawcze przy D.O.K.P. w Katowicach.
Interesującym jest przybliżenie stosunku ówczesnych Mysłowiczan do wieży po 1922 r. Nieznane są akty wandalizmu na lub przy wieży. Należy mieć na uwadze, że dla większości mysłowiczan wieża była bardziej symbolem wpisanym na stałe w krajobraz miasta, niż obiektem wyładowywania swojego szowinizmu, a od tego nauczeni życia w narodowościowej mozaice Mysłowiczanie zwykli stronić. W roku 1933 do władzy w Niemczech dochodzi Hitler i stopniowo przybiera na sile niemiecki rewizjonizm. Mysłowice nie były już co prawda miejscowością przygraniczną, lecz w mieście mieszkają wciąż ludzie orientacji proniemieckiej. Istniała niewielka - w porównaniu do innych miast - mniejszość niemiecka. Wraz z upływem czasu zaostrza się sytuacja w Niemczech, coraz głośniej mówi się tam o rewindykacji granic. W 1933 roku na polecenie wojewody Grażyńskiego, Rada Miasta Mysłowic podejmuje decyzję o zburzeniu wieży. Likwidację przeprowadzano wysadzając wieżę od środka, następnie przez kilka miesięcy rozbierano granitowe bryły i tym samym wieża na zawsze przestała istnieć. Po wysadzeniu wieży i jej ostatecznej likwidacji w roku 1933, przekazy ustne "rozrzucają" granitowe bryły budowli w następujące miejsca: schody brzęczkowickiego kościoła, katedra w Katowicach oraz pomnik Powstańców Śląskich przy rondzie w Katowicach.
Do dnia dzisiejszego zachowały się głównie pocztówki i zdjęcia przedstawiające w różnych ujęciach wieżę i jej sąsiedztwo. Na pewno istnieć musiały inne pamiątki przedstawiające wieżę. Przypuszczać należy, że do nabycia były: statuetki wieży, pamiątki porcelanowe z widokiem Trójkąta i wieży. Budowlę umieszczano jako jeden z motywów na dokumentach okolicznościowych z Mysłowic. Najpopularniejsze i najbardziej rozpowszechnione były jednak pocztówki; trudno ustalić liczbę wszystkich wydanych kart z ujęciem wieży, lecz w przybliżeniu szacować można, że na pewno było ich ponad 500 (wliczając ujęcie Wieża i "Trójkąt"). Prześcigano się w pomysłach na motywy ujęć. Mysłowiccy wydawcy mieli tu duże pole do popisu. Widoki wieży zachowały się również na zdjęciach, wycieczkowicze fotografowali się, co ciekawe, częściej przy wieży, niż na tle Trójkąta.
Wraz ze zburzeniem wieży nie kończy się jej historia. Żałować można jedynie, że budowla nie zachowała się do dnia dzisiejszego, tym samym nie można mieć pretensji do ówczesnych władz, gdyż należy pamiętać, w jakich okolicznościach przyszło im podejmować decyzję o rozebraniu budowli. Wyobrazić możemy sobie, jaką funkcję pełniłaby wieża dzisiaj. I tak na pewno byłaby sporą atrakcją turystyczną i świetnym punktem widokowym. Być może powstała by obok niej mała gastronomia itp. Kto wie, czy dzięki obecności wieży teren wokół "Trójkąta" byłby zadbany i zagospodarowany. Tak każe przypuszczać logika - miejsce to ma przecież, jak mało które, dogodną dostępność komunikacyjną.
Interesującym może być fakt współczesnej wiedzy mieszkańców Mysłowic na temat wieży. Podejrzewam, że raczej nie jest ona szeroko znana, gdyż brak jest na rynku szczegółowych opracowań na jej temat. Informacje o wieży zachowały się w przekazach ustnych starszych mieszkańców Mysłowic i okolic. W niektórych przypadkach opowiadania o wieży urastają do rozmiarów niebotycznych. Tajemniczość i atmosfera czegoś monumentalnego i zarazem nieistniejącego dodaje smaczku samemu tematowi. W pamięci mieszkańców Mysłowic utrwalona jest bardziej nazwa "Trójkąt" niż "Bismarck". Dlatego należy przypuszczać o niedużej wiedzy ogółu mieszkańców na temat historii wieży Bismarcka. Zapewne znajdą się tacy, którzy spróbują ustalić dokładne miejsce usytuowania budowli, i tu w zasadzie należy wspomnieć o jedynym kamieniu, który leży do dziś w miejscu dawnego usytuowania budowli. Należy przyjąć, że każda próba ustalenia idealnie dokładnego miejsca ustawienia wieży, może być mniej lub bardziej trafna. Ponad wszelką wątpliwość można ustalić jednak orientacyjne miejsce jej lokalizacji.
[m-ce.pl]
Miasta w pobliżu:
Współrzędne: 50°13'39"N 19°9'27"E
- Zabytkowe osiedle górnicze NIkiszowiec 5.9 km
- Stary Giszowiec 6.7 km
- Hałda 6.9 km
- "Kasztany" 8 km
- Stacja filtrów 8 km
- Teren po byłej elektrowni 9 km
- Hans Heinrich Stolln 10 km
- Ruiny cementowni w Jaworznie 11 km
- jezioro po piaskowni 12 km
- Ośrodek Wypoczynkowy Paprocany 19 km
- Mysłowice - Śródmieście 2 km
- Jęzor 2.3 km
- Mysłowice Morgi 3.4 km
- Kosztowy 4.1 km
- Janów 5 km
- Krasowy 5.4 km
- Wesoła 5.9 km
- Nikiszowiec 6.2 km
- Giszowiec 7.2 km
- Murcki 9 km